dziennikarstwo obywatelskie: Wszyscy jesteśmy reporterami. I co teraz?
Pamiętasz ten moment, gdy jako pierwszy wrzuciłeś na Facebooka zdjęcie wypadku pod swoim blokiem? Albo kiedy nagrałeś telefonem przemówienie polityka, które później obiegło cały internet? Gratulacje – właśnie zostałeś dziennikarzem obywatelskim. I nawet o tym nie wiedziałeś.
Od tsunami do TikToka – jak smartfony zmieniły media
To nie żart – tsunami w Azji w 2004 roku było punktem zwrotnym. Nagrania turystów pojawiły się w mediach na całym świecie, podczas gdy zawodowi reporterzy dopiero pakowali walizki. Dziś sytuacja powtarza się niemal codziennie. Podczas protestów w Hongkongu, wojny w Ukrainie czy katastrof naturalnych – pierwsze relacje zawsze pochodzą od zwykłych ludzi z telefonami.
Ale uwaga: to nie tylko kwestia technologii. Kiedy w 2021 roku dziennikarz Gazety Wyborczej został zatrzymany podczas protestu, to właśnie nagrania przypadkowych świadków pomogły go uwolnić. I właśnie tak działa prawdziwa siła dziennikarstwa obywatelskiego.
Prawda czy fake news? Rozpoznaj różnicę
Pamiętasz aferę z ciężarówkami pełnymi urn podczas wyborów w USA? Albo nagrania ukraińskich żołnierzy które okazały się fragmentami gier komputerowych? Problem jest poważniejszy niż myślisz.
Rok | Fałszywa informacja | Zasięg |
---|---|---|
2020 | Pandemia to mistyfikacja | 34 mln udostępnień |
2022 | Prezydent Zełenski poddaje się | 200 tys. udostępnień |
2023 | Atak UFO w USA | 15 mln wyświetleń |
Najgorsze? Fałszywe informacje rozchodzą się 6x szybciej niż prawdziwe. Dlaczego? Bo klikasz właśnie na sensację, nie na rzetelny reportaż.
Jak nie dać się oszukać? 5 zasad każdego świadomego odbiorcy
- Sprawdź autora – czy to prawdziwa osoba, czy Jan Kowalski 123?
- Szukaj potwierdzenia – jeśli tylko jeden portal podaje informację, to czerwona lampka
- Uważaj na emocje – materiał krzyczący wielkimi literami zwykle ma coś do ukrycia
- Sprawdź datę – stare zdjęcia często podaje się jako aktualne wydarzenia
- Użyj narzędzi – Google Reverse Image Search to minimum
Mój kolega z redakcji zawsze powtarza: Jeśli coś brzmi zbyt dobrze (lub zbyt źle) by było prawdą, to prawdopodobnie jest kłamstwem. Proste, ale skuteczne.
Przyszłość mediów: koniec dziennikarstwa czy nowy początek?
W Nairobi działa platforma GotToVote – zwykli obywatele wysyłają zdjęcia z przebiegu wyborów, które są na bieżąco weryfikowane przez profesjonalistów. W Polsce podobną rolę pełnił Oko.press, ale… no właśnie. Problem w tym, że mało kto chce płacić za sprawdzone informacje.
Ale jest nadzieja. Coraz więcej mediów tworzy specjalne działy współpracujące z obywatelami-reporterami. Dziennikarze uczą się od amatorów szybkości, amatorzy od dziennikarzy – rzetelności. I może właśnie w tym tkwi przyszłość?
Bo prawda jest taka: nie zatrzymamy dziennikarstwa obywatelskiego. Możemy tylko nauczyć się z nim żyć. A najlepiej – dobrze wykorzystywać. Bo w świecie, gdzie każdy może być reporterem, najważniejsze staje się pytanie: komu tak naprawdę ufasz?
PS. Następnym razem, zanim udostępnisz tę szokującą wiadomość… zastanów się chwilę. Może właśnie uratujesz komuś nerwy (i reputację).